Całkowita liczba wyświetleń stron

Obsługiwane przez usługę Blogger.
RSS

O wariatach

WINDY O QINGIM
Qingi, Krzysiek, Żysio Kocur, czy jak kto woli. Co o nim wiem? Swoją drogą niezbyt wiele. Niezwykle tajemniczy z niego człowiek. Pozytywny świr zakochany w One Direction, Edzie Sheeranie, Birdy, Ewie Farnie i Dodzie (choć ostatnio mi mówił, że to już dawno i nieważne). Marzy o wyjeździe do Wielkiej Brytanii (wcale mu się nie dziwię, jeśli chodzi o tę kwestię), a także wydaniu własnej książki. Sami musicie przyznać, że ma świetny styl. Tylko trochę więcej wiary w siebie, Qingi :) Mistrz painta i gimpa. Jak myślę o jego pracach, to odruchowo zaczynam się śmiać. Uzależniony od aska. Przyjaciel mojej najlepszej przyjaciółki. Ma niewątpliwie dobre poczucie humoru. Chodzi wcześnie spać, przynajmniej tak mówi. Uwielbia czytać. Szczególnie szanuje twórczość pani Rowling, ogólnie wszystko, co związane z fantastyką, ewentualnie science-fiction. Od jakiegoś tygodnia pracuje jako kelner (czuję się  leniwa, pisząc to, z racji, że większość wolnego czasu spędzam na bezczynnym przebywaniu w jednym miejscu, ewentualnie na nauce). Ma swój kanał na YouTubie, gdzie zamieszcza różne zabawne filmiki a'la "Dlaczego nie należy słuchać smutnych piosenek podczas mycia zębów?". Jeśli ktoś chce zobaczyć Qingiego oblepionego pastą - zapraszam serdecznie. Lubi się śmiać z tego, jak gonię autobus. Wciąż czeka na list z Hogwartu. Urodzony w 1997 roku, nie wiem konkretnie, w którym miesiącu (skleroza). Ma dziwne sny - Hagrid chodzący po centrum handlowym, to już jest coś, do tego jakieś smoki, jakieś wybuchy. W kółko wchodzi do szafy i ma nadzieję, że zobaczy Narnię. Pora z tym skończyć Qingi! Za rok osiemnastka! Jego pierwsze słowa skierowane do mnie brzmiały mniej więcej tak: "Iwona! Ale ty jesteś pozytywnie *****".

QINGI O WINDY
Jak Windy zaczęła od moich „imion” to ja też tak zacznę... Windy, Iwona, Iwonka, Iwo, Iwoniacz, Iwoni, Iwuś, IWONA!!! To jest se taka mega dziwna osoba (jak ja). Uwielbia Birdy, Passenger, Ed'a Sheerana i ogólnie żyje muzyką poważną, ale to nie oznacza, że nie jest zajebistym świrem. Kocha czytać, to jest jej życie i jej żywioł. Wydała własną książkę i za to ją bardzo podziwiam, bo ja nawet nie potrafię pierwszego rozdziału skleić. Czasami mnie przeraża, kiedy wpada w fazę I.W.O.N.Y. ( Iwoniackiej Wypasionej Omniomniom Nuklearnej YWONIACZKI ). Całe życie oddaje nauce, za każdym razem jak zapytam się co robi, odpisuje mi że się uczy jakby to była jakaś nowość. Jest bardzo pozytywną osobą. Kiedy z nią pisze wiem, że nie będzie jakiejś poważnej rozmowy tylko jej wariackie pomysły. Zawsze mogę na nią liczyć kiedy mam jakiś problem z moimi „książkami”. Poznałem ją dzięki mojej ex dziewczynie. Pamiętam jak w pierwszej klasie gimbazjum moje koleżanki zawsze gadały o jakiejś Iwonie. Nigdy nie wiedziałem o kogo chodzi, dopiero potem ją poznałem i tego nie żałuje. Chciałaby wyjechać do Wielkiej Brytanii, ale boi się takich wielkich kroków. Śmieje się z One Direction :c. Uwielbia oglądać horrory i z każdym filmem ma coraz bardziej pojechaną psychikę. Jej najlepszą przyjaciółką jest Kinga, która jest moją przyjaciółką (taki trójkąt). Urodziła się w listopadzie 1997 roku ( jest w moim wieku) i choć ma w tym roku te 17 lat zachowuje się czasem jak 45 latka, ale ja nadrabiam to, zachowując się jakbym miał 11 lat. Boi się os, motyli, dżdżownic, much, pszczół (ogólnie robaków), psów, kotów, ludzi, telewizorów, podłogi, facebooka, szkoły, sufitów, koloru zielonego, słońca, chmur, burzy, deszczu, wiatru, ziemi, kołdry, czekolady, kiełbasy, szkła, luster, drzew, ciemności..... dużo wymieniać. Uwielbiam takie kolorowe osoby, a Iwona mieni się wszystkimi kolorami tęczy.


TO JESTEŚMY MY !

 Kanał Qingiego na YouTube!

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

Oddałem wszystko, żeby wszystko mieć

Wiem, że Qingi ma mnie ochotę udusić, pokroić na kawałki i wrzucić do rzeki* za podobne opóźnienia, ale nie dam mu takiej satysfakcji, bo napiszę dzisiaj recenzję. Zgodnie z obietnicą - Dawid Podsiadło i 4:30. Na "Kamieniach na szaniec" byłam, jednak musiałam wyjść jakieś piętnaście minut przed końcem (nie cierpię podróżowania komunikacją miejską...), więc niestety nie doczekałam się momentu kulminacyjnego. Nie mniej jednak produkcja wywarła na mnie duże wrażenie, choć żałuję, że reżyser nie był do końca wierny książce.
Przejdę jednak do piosenki...
Choć po Ewelinie Lisowskiej i Sylwii Grzeszczak mogłoby się wydawać, że polska muzyka stacza się na samo dno, pojawił się ten oto miły pan, który zachwycił mnie głęboką wymową swoich tekstów (tym razem nie ma tutaj mowy o budowaniu zamków na piasku...) oraz wyjątkowo przyjemnym głosem. Cieszę się, że dobrze wykorzystał udział w teleturnieju muzycznym, nie spoczął na laurach, tylko wziął sprawy w swoje ręce.

***
Chciałbym powiedzieć ci
Opisać cały ból
Przypomnieć wielkość chwil
Używać małych słów
Z każdym paznokciem twój 
przywoływałem śmiech
Nie mogłem krzyczeć już
Omdlenie darem jest

Dalej, dalej, dalej, dalej…

***
Piosenka ewidentnie przedstawia punkt widzenia osoby torturowanej, nie mam ku temu żadnych wątpliwości, zwłaszcza, jeśli powiążę ją z "Kamieniami". Od razu zaczynam myśleć o bohaterach II Wojny Światowej, którzy byli gotowi oddać wszystko, by walczyć o wolność. Nie zdradzili swoich przyjaciół i ojczyzny nawet w obliczu ogromnego cierpienia. Współcześnie wielu nie ma nawet odwagi, by wyrazić własne zdanie, nie mówiąc już o większym poświęceniu, dlatego ci młodzi Polacy powinni być wzorem do naśladowania i autorytetem. 
Wracając do samego tekstu - jest on spójny, poszczególne wersy nie są chaotycznymi zdaniami wyrwanymi z kontekstu, lecz łączą się ze sobą. Ukłony dla autora - podjął się niewątpliwie trudnego tematu i sprostał zadaniu.

***
Szarość tak dumnie brzmi
Warta każdego dnia
By stanąć obok nich
Ratować ulic gwar
Dobrze pamiętam plan
Choć tak odległy jest
Czy to że sił mi brak
Zwiastuje koniec nas?

Dalej, dalej, dalej, dalej…

***
Starałam się jakoś zinterpretować teledysk i nie mam pojęcia, czy zrobiłam to poprawnie, jednak podzielę się z wami moimi przypuszczeniami. 
Otóż wydaje mi się, że starsza kobieta, główna bohaterka teledysku, przeżyła czasy wojny. Wspomina bolesne chwile, ukochane osoby, które straciła i, mimo że pozornie wiedzie normalne życie, ma ukochanego wnuka, zapewnioną opiekę, to wciąż nie potrafi zapomnieć o dawnym cierpieniu. 

***
Nie martw się proszę
Wszystko skończy się
Prędzej i mocniej
Odwaga zabija mnie
Nic się nie stało
Przecież dobrze wiesz
Oddałem wszystko
Żeby wszystko mieć
***
Melodia piosenki jest spokojna, stonowana, nie rozprasza słuchacza, sprawia, że ten skupia się przede wszystkim na słowach i głosie wokalisty. Podoba mi się szczególnie gitara w tle. Nadaje całości specyficzny klimat. Być może dla niektórych sprawia, że piosenka jest monotonna, jednak ja uwielbiam ten rodzaj muzyki, dlatego nie mam ku temu żadnych zastrzeżeń. 
Wiem, zawaliłam, ta recenzja również mnie nie satysfakcjonuje, lecz obecnie mam trudności ze złożeniem dwóch sensownych zdań. Oby następnym razem było lepiej. 


* Moje brutalne porównania są spowodowane wcześniejszym oglądaniem horroru, więc się nie przejmujcie. 

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS