Całkowita liczba wyświetleń stron

Obsługiwane przez usługę Blogger.
RSS

Wrześniowe szaleństwo w akompaniamecie "Immortal"




Naprawdę bardzo długo zastanawiałam się nad tym, co zrecenzować. Na początku stanęło na Lanie Del Rey i "National Anthem", jednak biorąc pod uwagę ilość symboli zawartych w teledysku dotyczących życia rodziny Kennedy, szybko zrezygnowałam. Na historii się nie znam i nigdy znać się nie będę. Czysta ignorancja, wiem. Wybaczcie. 
Później moje łapki wklepały na klawiaturze adres bloga, więc automatycznie popędziłam do "propozycji" z nadzieją, że znajdę tam coś ciekawego. Po żmudnych poszukiwaniach, przesłuchaniu wielu piosenek i intensywnym główkowaniu stwierdziłam, że dzisiaj zabiorę się za utwór Marina And The Diamonds - "Immortal". Zobaczcie sami, co z tego wyszło...

***
I wanna be immortal
Like a God in the sky
I wanna be a silk flower
Like I'm never gonna die
I wanna live forever
Forever in your heart
And we'll always be together
From the end to the start

***
Chciałabym być nieśmiertelna
Jak Bóg w niebie.
Chciałabym być kwiatem jedwabiu
Jakbym nigdy nie miała umierać
Chciałabym żyć wiecznie
Wiecznie w twoim sercu
I zawsze bylibyśmy razem
Od końca do początku

***

Powiedzcie mi, drodzy kochani czytelnicy, dlaczego ja wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu tej kobieciny równie dobrze mogącej być sobowtórem Palomy Faith i posiadającej głos delikatny niczym Gabreille Aplin?! Śmiało, zasłużyłam na bluzgi! To niesamowite, jak wielu wspaniałych artystów istnieje na tej małej ziemi, a ja najprawdopodobniej poznam ich dopiero za kilkanaście lat. Uwaga, kolejne zdanie emanuje patosem, należy zachować ostrożność podczas czytania: czuję smutek na samą myśl, że tak wiele piękna przelatuje mi tuż przed nosem, a ja nawet nie zwracam na nie uwagi, że pewnie nie starczy mi życia, by wysłuchać wszystkich utworów wartych uwagi, a znaczną jego część zmarnuję na bezmózgim przyswajaniu piosenek o trzęsieniu tyłkiem. Jednak pragnę wreszcie przejść do rzeczy... przed napisaniem recenzji przejrzałam stronę biograficzną artystki. Oprócz podstawowych informacji, szczególnie zainteresowała mnie geneza jej pseudonimu. Drugi człon, mianowicie "The Diamonds" wcale nie odnosi się do jej nazwiska (Diamandis), które z greckiego oznacza diamenty, lecz do jej fanów. Jak głosi wikipedia, Marina wyjaśniła to kiedyś na portalu MySpace słowami: "Jestem Marina. A wy jesteście diamentami". Tym stwierdzeniem jeszcze bardziej zyskała w moich oczach. Szanuję muzyków świadomych, że bez podobnego wsparcia niczego by nie osiągnęli. W końcu to dzięki nam, słuchaczom, zaszła tak daleko. Teraz sami widzicie, jak ogromną rolę odgrywacie w kształtowaniu obecnych trendów. Wybierajcie mądrze!
Sorka, brzmi jak kampania wyborcza. 
***
That's what we do it for
To reserve a place
It's just another part of the human race
That's what we do it for
To reserve a space
In history, it's just
Part of the human race, race
(Race, race, race, race, race, race)
***
Właśnie dlatego to robimy
By zarezerwować miejsce
To tylko inna część ludzkiego wyścigu
Właśnie dlatego to robimy
By zarezerwować przestrzeń
W historii, to tylko
Część ludzkiego wyścigu
***
Piosenka opowiada o czymś, co jest bliskie każdemu z nas - życiu. Codziennej gonitwie, trudach i zabieganiu, które mają na celu "zarezerwowanie nam miejsca" po śmierci. Niezależnie od tego, w co wierzymy - w niebo, reinkarnację, czy pustkę - umieranie nigdy nie wiąże się z ostatecznym końcem. Nawet jeżeli nie trafimy do żadnego wspaniałego miejsca, pragniemy być zapamiętani. Chcemy żyć, przynajmniej w czyichś wspomnieniach. Marzymy o nieśmiertelności, a przynajmniej dodatkowej dawce czasu, dzięki której moglibyśmy odwiedzić wiele ciekawych miejsc, poznać innych ludzi, przeprosić czy wyznać miłość. Ale rzeczywistość bywa okrutna - nie potrafimy przewidzieć nadejścia momentu, kiedy to zabraknie nam sił, by dalej biec. 

***
I'm forever chasing after time
But everybody dies, dies
If I could buy forever at a price
I would buy it twice, twice
But if the earth ends in fire
And the seas are frozen in time
There'll be just one survivor
The memory that I was yours
And you were mine
Everybody dies, dies
Chasing after time, time
***
Zawsze gonię za czasem
Ale każdy umiera, umiera.
I gdybym mogła kupić wieczność za pewną cenę
Kupiłabym ją dwukrotnie, dwukrotnie.
Ale jeśli ziemia skończyłaby w ogniu
I morza zostały zamrożone w czasie
Ostałby się tylko jeden niedobitek -
Pamięć, w której byłam twoja
I ty byłeś mój.
Każdy umiera, umiera
Goniąc za czasem, czasem
***
Bo przecież każdy umiera. To przykra wiadomość, z której paradoksalnie niewielu zdaje sobie sprawę. Tak naprawdę wystarczy jedna nieodpowiedzialna decyzja czy zwykły przypadek, by doprowadzić organizm człowieka do agonii. Codziennie pędzimy przed siebie, zajęci teraźniejszością, naszym małym światem, zaledwie kroplą w całym kosmosie. Nie myślimy o tym, że nasz czas może zakończyć się zupełnie niespodziewanie i cały wysiłek włożony w zapewnienie sobie dostatniej przeszłości pójdzie na marne. Teledysk poniekąd potwierdza podobne rozważania. Przez pięć i pół minuty przed moimi oczyma przewijają się urywki filmów przedstawiających zwykłych ludzi w różnym wieku (swoją drogą ciekawi mnie, czy przedstawiają one członków rodziny artystki). Widzimy małą, bawiącą się dziewczynkę, tańczących dorosłych ludzi oraz parę radosnych staruszków. Co ich łączy? Fakt, że nigdy nie uciekną przed czasem.

***
When you love somebody
They'll always leave too soon
But a memory, a memory
Can make a flower bloom
We wanna be remembered
Don't wanna live in vain
But nothing lasts forever
This world is in a losing game

I wanna mean something to somebody else
Feel a significance in the real world
It's not enough to live out a lucky life

***
Kiedy kochasz innych,
Oni zawsze odchodzą zbyt wcześnie
Ale pamięć, pamięć
Potrafi stworzyć bukiet kwiatów
Chcemy być zapamiętani
Nie chcemy żyć bez celu
Ale nic nie trwa wiecznie
Świat jest w przegranej grze

Pragnę coś znaczyć dla kogoś
Czuć się ważna w prawdziwym świecie
Przeżycie szczęśliwego życia nie wystarczy
***
Bo kiedy kogoś kochamy, nie potrafimy pogodzić się z jego odejściem. Niezależnie, czy ktoś odchodzi w sędziwym wieku, czy znacznie wcześniej. Bo nawet wieczność trwałaby zbyt krótko, by móc nasycić się czyjąś obecnością. Marina słusznie zauważa tę życiową prawdę w jednej ze zwrotek, jednocześnie wciąż przypominając nam o wspomnieniach, co przywodzi mi na myśl fragmenty powieści "Gwiazd naszych wina"? Zapewne większość z was zdążyła się z nią zapoznać. Pewnie pamiętacie Augustusa i jego strach przed byciem zapomnianym? Owszem, Hazel miała rację - nic nie trwa wiecznie, ziemia prawdopodobnie kiedyś się skończy, wybuchnie, pochłonie ją czarna dziura lub zderzy się z meteorytem - nieistotne. Jednak wybieganie w tak odległą przyszłość nikomu nie pomoże. Będzie liczyło się te kilka bliskich osób trzymających nas przy życiu przynajmniej przez kilkanaście lat po tym, gdy serce przestanie już bić. 

***
No I don't wanna be afraid,
Afraid to die, die, die
I just wanna be able to say
That I have lived my life, life
Oh, all the things that humans do
To leave behind a little proof
But the only thing that doesn't die is love, love, love
Love, love
So keep me alive
So keep me alive
So keep me alive, alive

***
Nie, nie chcę się bać
Bać umierania, umierania, umierania
Chciałabym tylko móc powiedzieć
Że żyłam swoim życiem, życiem
Oh, i wszystkie rzeczy, które ludzie robią
By zostawić niewielki dowód
Ale jedyna rzecz, która nie umiera to miłość, miłość, miłość
miłość, miłość
Więc utrzymaj mnie przy życiu
Więc utrzymaj mnie przy życiu
Więc utrzymaj mnie przy życiu, przy życiu
***
Bo miłość potrafi zdziałać cuda. To ona rzekomo połączyła groby Tristana i Izoldy krzewem głogu. To ona w każdej bajce przywraca umarłych do życia. Pod koniec piosenki również słyszymy donośną prośbę o podobny cud. Czym jest motywowana? Może zwykłym strachem przed śmiercią dotykającym każdego przeciętnego człowieka? A może zwykłym pragnieniem bycia kochanym? Bo, wbrew pozorom, nie zawsze umieramy samotnie.
Na podsumowanie pragnę dodać, że utwór wywarł na mnie niesamowite wrażenie. Nie dość, że ma mocne przesłanie, to w dodatku urzeka prostotą melodii, która ugrzęzła mi w mózgu na dobre kilka tygodni po pierwszym przesłuchaniu, co w tym wypadku jest jak najbardziej pożądane. Pozostaje mi więc prosić was o kolejne propozycje, może znowu dzięki nim uda mi się odkryć kolejnego wspaniałego artystę?

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

5 komentarze:

Julia Deja pisze...

Takie odczucia, jakie Ty masz względem piosenek, ja przeżywam z książkami (i w sumie z serialami trochę też). Jak się na tym głębiej zastanowię, dochodzę do wniosku, że nie starczy mi czasu i energii na przeczytanie wszystkich fantastycznych tytułów, na poznanie ciekawych, oryginalnych autorów, że nie nadążam za nowościami wydawniczymi, a co tu dopiero mówić o nieprzeczytanych klasykach. Kocham książki i naprawdę jest mi smutno, jak zdam sobie sprawę, że po niektóre nigdy nie będę miała okazji sięgnąć. Co do ulotności naszego życia... To prawda, że na co dzień pędzimy i nie zauważamy upływu czasu. Jasne, dziwimy się "o, już wrzesień" czy "po 22, jak szybko mi zleciał ten dzień", ale tak naprawdę dostrzegamy jedynie kolejną datę w kalendarzu, nie chwile, które już nie wrócą. A śmierć czyha za każdym rogiem i warto byłoby czasem zwolnić, nacieszyć się małymi rzeczami, bo nie wiadomo, jak długo będzie ku temu okazja. Sama przekonałam się kilka miesięcy temu, jak bardzo wszystko może się zmienić w ciągu kilku minut: ktoś jest, a nagle go nie ma. I właśnie z tego trzeba zdawać sobie sprawę, żeby nie przegapić ważnych momentów w życiu i czerpać z nich jak najwięcej.
Pozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com

nika pisze...

Rzeczywiście ładna piosenka. Wiele zagranicznych tekstów po przetłumaczeniu... no, nie brzmi. Chciałabym zaproponować Ci jakiś utwór, ale obawiam się, że moje bogate rap teksty raczej nie wzbudzą Twego zainteresowania ^_^

Asmodeus pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

"Human race" to nie "ludzki wyścig" tylko "rasa ludzka, ludzkość" (za: Słownik współczesny, wyd. Pearson Longman). "Can make a flower bloom" - "Może sprawić by rozkwitł kwiat", a nie "Potrafi stworzyć bukiet kwiatów".

lanpan pisze...

jeśli chodzi o muzyke, to ja słucham bardzo różnej. Od klasycznej po Disco. Ostatnio na przykład wpadła mi w ucho wokalistka PachYa i bardzo często słucham jej piosenek. uważam, że sa na prawdę dobre i warte tego aby ich posłuchać w wolnej chwili

Prześlij komentarz